poniedziałek, 26 lipca 2010

Niessssamowite spotkanie po latach - kontynuacja w mniejszym gronie.

Pozegnawszy dwie uczesniczki spotkania na szczycie, do grupy dolaczyl Karol :)) Plan na sobote byl bardzo napiety, zawieral bowiem intesywne zwiedzanie Londynu. Ale, jak to kazdy z nas wie, z realizacja bywa czasem nieco gorzej :) I tak tez stalo sie w naszym przypadku. Najpierw wspolne sniadanie, potem kawa, miedzy czasie powazne rozmowy, porownywania,analizy i przemyslenia :))) I tak oto zrobila sie pora obiadowa, wiec jeszcze zjedlismy lekki obiad, wspolnie przyzadzony. Dopiero wtedy bylismy gotowi na wycieczke. A ze pora byla juz pozna, wycieczka ta obdyla sie w tempie blyskawicznym :)))) Ale udalo sie gosciom zobaczyc co trzeba:))) Zdjec chwilowo brak, gdyz fotografowaniem zajela sie Ewka i Damian na zmiane. Po wycieczce po Londynie, dolaczyl do nas Karol :))) Udalismy sie na Covent Garden, udalo sie znalezc miejsca na zewnatrz, obok pana, ktory umilal czas graniem i spiewaniem :)))) Klimaty bardzo przyjemne, towarzystwo pierwszoligowe :)))

Nic w zasadzie nie widac na ponizszym filmiku, ale musze zostawic jakis slad po sfffietnym wieczorku :)))


Musze jeszcze wspomniec, ze caly czas dzielnie towarzyszyla nam Emilka :)) Pod koniec juz wprawdzie drzemala na kazdym z nas po koleji :))))
W domu jeszcze dokonczylismy impreze i w doskonalym nastroju udalismy sie spac.

Kolejny dzien (niedziela) rowniez minal spokojnie. Zrekompensowalismy Emilce nudny czas z doroslymi i wybralismy sie do parku, gdzie akurat bylo wesole miasteczko. A potem obiad w pizzeri na Hamstead. Milo i wesolo mijal nam czas...
Na drugi dzien trzeba bylo wracac do pracy, ale goscie zajeli sie soba i nawet zrobili nam obiad, a potem wspolnie ogladalismy bajke (Film o pszczolach). :)))Zjedlismy wspolna kolacje i nastapilo pakowanie.. a w nocy pozegnanie......

Ach :) to nasze spotkanie na dlugo pozstanie mi w pamieci :))))

1 komentarz: