czwartek, 22 lipca 2010

Niessssamowite spotkanie po latach :))

I oto nadeszla wiekopomna chwila...
Spotkanie planowane od kilku miesiecy, nikt do dowierzal do konca, ze dojdzie do skutku. A to wszystko za sprawa Ewki, ktora przybywala z wizyta do Polski i byla glowna sila motywujaca do wspolnego spotkania po 5 latach, nawet na 1 dzien. I tak oto, w srode 21 lipca Ewka z rodzina (w skladzie: maz Damian i corka Emilia) wyruszyla samochodem z Polski. Mieli dotrzec w czwartek i w ten sam dzien do Londynu przybyly kolejne uczestniczki spotkania: Dorotka z Dublina i Kapuczka (Ania) z Felixstowe (nadmorskie miasteczko w Anglii). Oczywiscie nie obeszlo sie bez przygod, ale najwazniejsze, ze wreszcie udalo sie nam spotkac.. po 5 latach w tym samym wspanialym gronie :))

Oczekiwanie na Ewke :




A to juz nasza czworeczka, z malym dodatkiem w postaci Emilki:



Smiechu, opowiadan, wspomnien nie bylo konca... i wciaz to nieustanne uczucie, jakbysmy to widzialy sie wczoraj, a nie kilka lat temu.

Wybralismy sie do pubu na piwko i obiad. Karol mial mecz w domu, wiec zostawilismy do w spokoju na te 2 godziny, a potem wrocilismy na domowa posiadowke :))




Ktora wygladala mniej wiecej tak:







Po wspolnym spiewaniu i wystepach gitarowych, nadszedl czas na powazne rozmowy :)) Meska czesc towarzystwa juz spala (Karol szedl do pracy, wiec sie zmyl wczesniej, a Damian kimal na kanapie, a my rzadzilysmy:)) )




Ewka z rodzina spali w hotelu niedaleko, a Kapuczka z Dorotka u mnie. Impreza skonczyla sie nad ranem. A nastepnego dnia wspolne spacery i pierwsze pozegnania. Kapuczka nazajutrz wyruszala na wakacje do Polski, a Dorotka wracala do meza i synka :))







Jako pierwsza pozegnalysmy Dorotke, a potem Ewki odwiozly Kapuczke i powrocili do nas i zostali na kilka dni, ale to juz w nastepnym wpisie :)))

To sum it up, Spotkanie Niessssamowite, niezapomniane, dodajace energii i ladujace wszelkie bateryjki na maxa. Dziekuje wam :))))))) Oby do nastepnego!!!!

3 komentarze:

  1. Aż ciarki przechodzą, jak widać wasze zadowolone i uśmiechnięte miny ... Czuć tę radość na zdjęciach, tą atmosferę spotkania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Co było, to było, co może być - jest
    A będzie to co będzie
    Lecz zawsze to miło, że nie brak nam miejsc
    Do których wracamy pamięcią

    Gonimy za szczęściem, sięgamy do gwiazd
    Na gwałt świat chcemy zmieniać
    Lecz to najważniejsze, co żyje gdzieś w nas
    Panowie, szanujmy wspomnienia..."

    a ja napisałabym...fajne wspominanie miałyście panie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak , chyba nawet moge to sobie troche wyobrazic jakie bylo szalenstwo hehe super super

    OdpowiedzUsuń