niedziela, 11 lipca 2010

Niedziela - jeszcze mniej intensywna

A niedziela.. bardzo spokojna i wkradlo sie do niej troche lenistwa :)
Powodem glownym byla.. Formula 1 :)
W trakcie wyscigu, przygotowalam obiad. A potem wybralismy sie do pubu na final Mundialu :))
I to by bylo na tyle naszego Londynowania w niedziele:)

W pubie:



A nastepnego dnia.. goscie juz nas opuszczali.. Jak zwykle bylo smutne pozegnanie, bo nastepnym razem zobaczymy sie dopiero w grudniu... Dziekujemy za odwiedziny!!

3 komentarze:

  1. Pożegnania to zawsze najsmutniejsza część wizyt Londyńskich:(

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma jak kawa hehe i jakie miny zamyslone , pieknie pieknie

    OdpowiedzUsuń