Czas wakacyjny to zawsze czas odwiedzin. Nadeszla kolej na Madzie. Tym razem, Madzia dzielnie przybyla sama i caly jej pobyt mial tylko jeden cel: luz, spacery, babskie rozmowy i filmy :)))
I tak oto w srode o tradycyjnej porze na angielskiej ziemi postawila noge Madzia :)) Odebralam ja z dworca, przywital ja deszcz i ruszylysmy do domu :)
W czwartek mialam jeszcze sporo lekcji, wiec nic konkretnego nie robilysmy i Madzia dzielnie zajmowala sie soba. Ale za to piatek mialam wolne, ale to juz zapraszam do nastepnego wpisu.
i coz napisac na taki piekny post, ze samodzielnosc madzi jest niesamowita, ale na pewno wypila troche kawy to bylo OK :-)
OdpowiedzUsuń