Spokojne wyjscie do Kosciola. Ksiadz wyluzowany jeszcze bardziej niz w Londynie. Karol znalazl klucze samochodowe przed Kosciolem i poszedl do ksiedza przed msza, a ten biegal z klumaczmi po Kosciele i pytal ludzi czy to nie ich klucze:) Kein Problem :)
Potem wiedenska kawa i ciacho (wybor ciast duzy). A po poludniu wypad na koncert Bruce'a, the Boss'a. Z racji ze pierwszy raz bylam na wielkim stadionie pilkarskim, to ciarki przechodzily mnie juz od samego wejscia. Oczekiwanie na koncert trwalo dlugo, opoznienia jak zawsze byly. A potem 3 godziny zabawy.
zdjecia zalacze, jak uda sie zgrac z komorki.
i wszędzie czyściutko... Szymonkowi będzie się podobać :)
OdpowiedzUsuńhehe a nie sprawdził najpierw Karol jakie to było auto hihi w końcu jak już coś to znaleźne też sie nalezy !!!
OdpowiedzUsuń