czwartek, 28 maja 2009

Wedrowka powoli dobiega konca

Na koniec przeszlismy kolejnym parkiem w strone Piccadilly Circus, Leicester Square, wdepnelismy do Chinskiej dzielnicy i skierowalismy sie w strone metra i do domu.



Gazety specjalnie dla Tomka, na pamiatke! 






I tak zakonczyl sie pierwszy dzien pobytu szanownego goscia. Przybylismy do domu nieco zmeczeni, ale zmeczenie utopilismy w kilku malych lykach pewnego napoju i sily same powrocily. Gosc energii ma tyle, ze gra teraz w darta. A ja dziele sie z Wami przezyciami dzisiejszego dnia.

A jednak... glowna atrakcja dla Goscia bylo....

jak nie samoloty.. to rowery :) 





P.S. 
ufff... udalo sie po wielu probach ukonczyc calosc wpisu.



1 komentarz:

  1. oj maryna nie widze niestety co to za gazety, wiesz wzrok nie ten, wiec nie ma sily daj linka do galerii hehe

    OdpowiedzUsuń