niedziela, 31 maja 2009

The Fourth Day

Witamy, witamy!

Dzis mielismy spokojny dzien... Nie chcemy sie przemeczac, bo sil musi starczyc Gosciowi na jutrzejszy oczekiwany LOT.

Zaczelismy ponownie wspolnym sniadaniem, po ktorym chlopcy udali sie na turniej darta. Po bardzo zacietym pojedynku, nastapil czas na zasluzony odpoczynek. 



Potem, korzystajac z pieknej pogody, zrobilismy sobie mala wycieczke po okolicy. Gosc podziwial Town Hall, miejscowa biblioteke, oraz Uniwersytet (sie mieszka w intelygentnej dzielnicy). A potem Msza. 


Plan przewodniczki przewidywal na dzis domowy obiad, a potem luzna wyprawe do miasta. 
Zatem,  do dziela.. a chlopcy.. znowu Dart.






Dart rozegrany, obiad zjedzony - mozna bylo przejsc do kolejengo puntku planu - wycieczki do miasta. Dzis Oxford Street i Regent Street. Trafilismy znowu na festiwal, tym razem Taste of Spain. Odwiedzilismy najstarszy sklep z zabawkami, ktory ma ok 250 lat, a potem Ferrari Shop. Atrakcja byl prawdziwy samochod Ferrari, z zeszlorocznej Formuly 1. Mysle, ze zainteresowal sie tym nawet Gosc.




Spacerkiem podbijalismy kolejne tloczne ulice Londynu, odwiedzilismy kolejny pub, tym razem na kawe i ciacho. Trafilismy na Leicester Square, a potem na Covent Garden gdzie zasiedlismy na piwo i pizze i tam juz siedzielismy do wieczora przy milej rodzinnej pogawedce. 






Na tym trzeba zakonczyc relacje foto.

Przejdzmy teraz do perelek wieczoru :) 



4 komentarze:

  1. Ładna pogoda, ładnie ten Londyn wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nonoale macie zajete cale dnie, prawie nic leniuchowania... ale piekna mial Gosc koszulke ... brawo brawo z jaskółeczką.,.... to pewni epod ten mecz z rzeszowem hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. no ciekawe ile Ania (lub Daniel) musiała (i komu) zapłacić, żeby mieć taką piękną pogodę na całą wizytę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglada na to, ze Gosc przywiozl ladna pogode z Tarnowa i teraz ja zabiera z powrotem. Od jutra ma sie nieco chmurzyc :)) Zatem u was sie poprawi :)

    OdpowiedzUsuń