czwartek, 28 maja 2009

The First Day

przygotowani ? 
do startu!


START!


Dla Depeszka cala przygoda rozpoczela sie duzo wczesniej.. podroz do Krakowa, lotnisko.. LOT (ktory jak na razie byl najwieksza atrakcja..mimo mych wielkich staran ), podroz z lotniska tutaj.. a TUTAJ oczekiwalam ja... 



Oczywiscie musialy byc jakies przygody.... :)
czekalismy na siebie w innych miejscach... jakies 20 minut:) ale moja niezawodna kobieca intuicja podpowiedziala mi zeby zerknac jeszcze w inne miejsce, gdzie jeszcze moga wysiadac podrozujacy :) tak oto szczesliwie odnalezlismy sie.. pojechalismy do domu, zjedlismy, wypilismy kawke i pelni sil ruszylismy w London.

Start: London-Hendon Central



Przystanek: London- Embankment.

Spacer rozpoczelismy przechadzka mostem Golden Jubilee Bridge.

Podziwialismy London Eye, a nagle oczom ukazal sie Big Ben wraz z House of Parliament. Apraty i komorki byly w ciaglym ruchu.. oraz towarzyszyl nam ciagly tlum ludzi.. oraz, ku radosci Goscia, wciaz latajace samoloty..










2 komentarze:

  1. wow...opłacało się nie kłaść wcześnie spać :)
    Aniu, czyli twoje powitanie miało być niespodzianką? bo z tego co zrozumiałam to Depeszek miał sam dotrzeć do domu :):):)
    pięknie się Depeszek prezentuje na tle londynu:)
    a czy te zdjęcia da sie powiękdzyć?
    pierwszy dzień wrażeń za wami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no niezle
    jak sie wam udalo spotkac to super, jednak chyba maryna stwierdzila ze nie ma co ryzykowac i zostawiac depecha na samodzielny przyjazd do domku i po niego wyjechala... no wlasnie maryna daj linka na forum do galerii do bedzie wszystko widac :-)

    OdpowiedzUsuń