czwartek, 28 maja 2009

Opowiesci ciag dalszy

I tak spacerowalismy sobie w towarzystiwe przerozmaitych 'przebierancow'. Przebijajac sie przez tlum dotarlismy pod Big Bena. Uff ulga.. na szczescie Gosc sie zainteresowal.. bo obawialam sie, ze glowna atrakcja pozostana samoloty. 



Obeszlismy caly gmach, obejrzelismy co sie dzieje wokol.. i znalezlismy.. Demonstracje! Ns rzecz wolnosci. Gosc.. jak widac w pelni solidaryzuje sie z demonstrantami. 






Obserwowalismy wszystko co sie tylko da, i tak oto wyczalismy ustawione kamery telewizyjne, patrole policyjne i zamknieta droge do Gmachu Parlamentu. Gosc przypadkiem podsluchal, ze ma przyjechac jakowy Kandydat :) ale jaki i do czego juz nie wiemy :) Ale uznalismy, ze Kandydat, Kandydatem - cennego czasu tracic nie bedziemy! Poszlismy dalej w strone Opactwa Westminister. A potem ladnym parkiem St. James, w strone Palacu Krolowej.





Wow! Gosc nadal zadowolony! Czyzby mu sie na prawde podobalo ? Czyzby bylo cos lepszego niz samoloty?!?!?

Buckingham Palace:



oraz droga prowadzaca do palacu wraz z oczywiscie naszym Gosciem. 






1 komentarz:

  1. nono maryna jaki ty masz talent do opisywania wydarzen hehe
    no super super i pogode nawet macie niezla :-)

    OdpowiedzUsuń