Sobota... ach ciekawa byla to sobota, bo Magda powalila wszystkich na kolana i pobila wszelki rekord robienia zakupow :)))) Steskniona za tutejszymi sklepami, po przekroczeniu progow centrum handlowego, przepadla.....W tym czasie ja zdazylam odbyc przewidziane korepetycje, wrocic do domu, wypic kawe i dopiero wowczas Magda powrocila do rzeczywistosci :))))
Po tak wyczerpujacych zakupach, zapomnielismy juz o jakimkolwiek zwiedzaniu, wybralismy sie tylko na obiad do bardzo milego pubu, a potem wrocilismy do domu i gralismy w karty i popijalismy sobie :))))) Zdjec brak. Filow brak. Za to zakupow bylo sporo :)))) Takze dzien zaliczamy do udanych :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz