Czwartek ok godziny 18 30 przybyli goscie. Akurat ze wszysktkim wyrobilam sie na czas, takze moglismy zasiasc do obiadu. W zasadzie to nic specjalnego juz nie robilismy. Po obiedzie luzne rozmowy i popijanie. Mniej wiecej wygladalo to tak:
A reszta atrakcji przewidziana byla na kolejne dni.
Tomek w życiu nie uwierzy, co ja tam pije ... !! Drinka .. !!
OdpowiedzUsuńhehe
OdpowiedzUsuńobgadywanie na maksa hehe ciekawe kto byl na tapecie :-)
no tak drinka.... niech pomysle hmm woda, pomidor, marchewka, no moze troche szalenstwa i coli jeszcze dla ciemniejszego koloru !! brawo Kelka brawo !! :-)