Czwartek - piekny, sloneczny dzien. Godzina 11: 25 ladowanie w Londynie. Godzina 12 odjazd autobusu na Golders Green. Spotkanie z siostra (czyli ze mna) o godzinie 13:15 :)
W ramach urozmaicenia pobytu, do domu pojechalismy autobusem: double-decker'em i poszlismy na sama gore wiec Danielek mogl rozpoczac swoje obserwacje.
Rodzinnie poszlismy sobie na lunch, a potem do domu gdzie juz serwowana byla szarlotka:) Ja rozpoczelam przygotowania obiadowe, a Depeszek rozpoczal relax: dart i piwko :))
Od razu w zasadzie rozpoczelismy realizowanie glownego celu pobytu goscia: zakup garnituru.
Zapraszam na mala relacje filmowa:
W drodze:
Model roku w sklepie:
A potem oczywiscie dart i planowanie dnia jutrzejszego.
Model w ogóle nie speszony kręceniem. Jak by na co dzień występował w TV .. :) Garnitur ładny:)
OdpowiedzUsuńgarnitur dobrze skrojony i buty też niezłe :)
OdpowiedzUsuńhoho faktycznie garniturek ze hej, jazda szalona niezla, odponyek standard przy piwku, tak ma byc .....
OdpowiedzUsuń