czwartek, 2 września 2010

Spacer po Hamstead Heath.. nowym wozem!

Tak, tak dobrze przeczytaliscie tytul posta... nowym wozem.
Zanim przejde do relacjonowania naszej wyprawy, zapraszam na film:




A tak wyglada z zewnatrz:



A teraz slowa wyjasnienia.. skad ten woz?

Wszyscy ogladajacy tego bloga, albo Ci ktorzy byli tutaj osobiscie, pewnie widzieli w jakim stanie jest cudowny van :)) Czesto zdarzaly sie problemy z zapaleniem rano, gasnal przy slabych obrotach silnika. W takich przypadkach spod siedzenia trzeba bylo wyciagac mlotek, otworzyc maske i popukac, postukac i.. dzialal na nowo :) Szef Karola, jednak zdecydowal oddac go do naprawy i w zamian na kilka dni dostalismy nowke Kie. Niestety.. tylko na kilka dni.... ale dobre i to...Postanowilismy, zatem, skorzystac z mozliwosci posiadania normalnego samochodu i wybralismy sie do parku na Hamstead Heath. Super tak jechac sobie w czystym, cichym samochodzie.... :)

Park Hamstead Heath polozony jest na lekkim wzgorzu, jest to ponoc najwyzej polozony punkt w Londynie :) Obiekt jest bardzo duzy, mozna podjechac od kilku stron i podziwiac przerozne rzeczy. I tak oto, spacerujac sobie przez las, czujac juz jesienny wieczorny chlod, napotkalismy taka niespodzianke:









Mini zoo. Takie niespodzianki kryje w sobie Londyn. Coraz bardziej pojmuje roznorodnosc tego miasta i widze, ze rzeczywiscie trudno sie tutaj nudzic, ale najbardziej przerazajace sa te odleglosci, ktore trzeba pokonac i tlumy przez ktore trzeba sie przebic, aby cieszyc sie milym miejscem.
W kazdym razie, oprocz saren byly tez rozne ptaki i inne stworzenia dziwne, ale z racji, ze fanem zwierzat nie jestem, to nazwy nie zapadly mi w pamiec :)

Pora byla juz nieco pozna jak na spacer, ale mialo to swoje dobre strony: nie bylo ludzi, wiec spokojnie mozna bylo pospacerowac.






A na koniec spaceru, wracajac znowu przez las, wypatrzylam wrzosy :))) Zerwalam kilka i teraz stoja sobie na biurku w korkowym pokoju :)))

5 komentarzy:

  1. a wiec chcialem napisac komenatrz ze bardzo ciekawy wpis. i zdjecia ladne i aktorzy ladni :) /stryj

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Ale niespodzianki!! Samochód jak się patrzy! Okolica tez ładna. Podoba mi się wpis!

    OdpowiedzUsuń
  3. no faktycznie autko jak sie patrzy, ale mimo wszystko to tamto autko mialo swoj klimat hehe
    zwierzka tez pikne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. i łanie... fajnie, tak swojsko i wiejsko...
    oczywiście nie mówię tu o samochodzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie mignęła mi miniatura z poprzednią bryką...jeeesttt różnica :-)))
    ten park też się pewnie spodoba Szymkowi :-)

    OdpowiedzUsuń