A teraz czas na filmy. W zasadzie to sporo ich nagralam, ale jak je ogladam.. to nie ma tam nic ciekawego. Wiec wybieram te najfajniejsze i zapraszam na seans:
W metrze hojny Jul :
Niedzielny poranek.. w drodze do metra.. oczywiscie zaklady :)
udalo mi sie wygrac w sobote pare funtow, wiec w niedziele juz nie musialam ryzykowac:)
W zasadzie to byloby na tyle.. reszta filmow- nic ciekawego:)
wtorek, 23 marca 2010
Wiosenna niedziela
Niedziela przywitala nas pieknym slonem, zatem po wspolnym sniadaniu (juz bez nagrod:) ) wyruszyslimy na spacer.
Tutaj trwaja powazne rozmowy, a w tle londynskie krajobrazy.

Tutaj juz mniej powazne rozmowy, a tle wiosenne krajobrazy:

Rzezby z piasku nad Tamiza:

Londyn w sloncu i w remontach:

Katedra Swietego Pawla:

Julius :)

A potem Pizza Hut, dom, Kosciol, obiad, film.
to tak w wielkim skrocie:)
W poniedzialek juz powrot do pracy, a Julius powracal do Wloch.
I tak szybko i przemilo minal nam czas :) Molto grazie :)
Tutaj trwaja powazne rozmowy, a w tle londynskie krajobrazy.
Tutaj juz mniej powazne rozmowy, a tle wiosenne krajobrazy:
Rzezby z piasku nad Tamiza:
Londyn w sloncu i w remontach:
Katedra Swietego Pawla:
Julius :)
A potem Pizza Hut, dom, Kosciol, obiad, film.
to tak w wielkim skrocie:)
W poniedzialek juz powrot do pracy, a Julius powracal do Wloch.
I tak szybko i przemilo minal nam czas :) Molto grazie :)
Wiosenna wizyta goscia z Italii
Wiosna zagoscila juz w Londynie, a wraz z nia gosc z Italii :)
Przybyl do nas w czwartek popoludniu, kiedy po szybkim obiedzie chlopcy udali sie na meski
wieczor: mecz Juventus- Fulham. Ale przed meczem, jeszcze troche hazardu- czyli standardowe obstawianie wynikow na internecie... ja skusilam sie dopiero w sobote.

Z meczu zdjec nie ma zadnych, bo jak mnie nie ma, to juz nikt zdjec nie robi :)
W piatek dzien dla mnie pracowity, kulinarno-korepetycyjny. A chlopy spedzali czas sportowo i jakies zakupy robili. Wieczorem wcinalismy zapiekanki, ktore przypadky do gustu wloskiemu podniebieniu :)

Potem gralismy w kalambury :) z Odrobina alkoholu zabawa byla przednia. A nagroda jeszcze lepsza: uslugiwanie przy sniadaniu, tzn osoba, ktora wygra, nie musi nic robic przy sniadaniu, wszystko podkladane ma pod nos:) I tutaj zaskoczenie: WYGRALAM :)

Zatem sobota zaczela sie dla mnie cudownie! Sniadanie w pizamie:) zaparzona kawa :) muzyczka, ksiazka:) wszystko pozmywane..echhh..

Chlopcy poszli sobie na silownie, a ja dalej sie rozkoszowalam cudownym poczatkiem dnia:)
Potem ruszylismy w Londyn.W planie bylo British Museum, a potem male zakupy (to juz bardziej moj pomysl). British Museum bylo mocno zaludnione.. no tak.. w koncu sobota.. i jakos nas to zniechecilo od zwiedzania.. Ale widzielismy Rosetta Stone :) and that's it.

A to juz przed muzeum..

Potem male zakupy, oraz oczywiscie wyladowalismy w pubie :)

Ach ten zapach..

I tak milo uplynal nam sobotki wieczor.
Przybyl do nas w czwartek popoludniu, kiedy po szybkim obiedzie chlopcy udali sie na meski
wieczor: mecz Juventus- Fulham. Ale przed meczem, jeszcze troche hazardu- czyli standardowe obstawianie wynikow na internecie... ja skusilam sie dopiero w sobote.
Z meczu zdjec nie ma zadnych, bo jak mnie nie ma, to juz nikt zdjec nie robi :)
W piatek dzien dla mnie pracowity, kulinarno-korepetycyjny. A chlopy spedzali czas sportowo i jakies zakupy robili. Wieczorem wcinalismy zapiekanki, ktore przypadky do gustu wloskiemu podniebieniu :)
Potem gralismy w kalambury :) z Odrobina alkoholu zabawa byla przednia. A nagroda jeszcze lepsza: uslugiwanie przy sniadaniu, tzn osoba, ktora wygra, nie musi nic robic przy sniadaniu, wszystko podkladane ma pod nos:) I tutaj zaskoczenie: WYGRALAM :)
Zatem sobota zaczela sie dla mnie cudownie! Sniadanie w pizamie:) zaparzona kawa :) muzyczka, ksiazka:) wszystko pozmywane..echhh..
Chlopcy poszli sobie na silownie, a ja dalej sie rozkoszowalam cudownym poczatkiem dnia:)
Potem ruszylismy w Londyn.W planie bylo British Museum, a potem male zakupy (to juz bardziej moj pomysl). British Museum bylo mocno zaludnione.. no tak.. w koncu sobota.. i jakos nas to zniechecilo od zwiedzania.. Ale widzielismy Rosetta Stone :) and that's it.
A to juz przed muzeum..
Potem male zakupy, oraz oczywiscie wyladowalismy w pubie :)
Ach ten zapach..
I tak milo uplynal nam sobotki wieczor.
poniedziałek, 15 marca 2010
Wiosna, Wiosna.. Wiosna Az to TY!
A tym czasem u nas zrobilo sie wiosennie!
Wczoraj wczesnym rankiem ( bo chyba o 9.30 ) wybralismy sie na maly spacer do Hendon Parku.
Pierwsze oznaki wiosny juz sa, ale najpiekniejsze to niebieskie niebo :) Slonce jak to slonce.. dodaje energii i do razu jakos tak weselej:)


A to ja w wiosennym plaszczyku :) (nowym dlatego musze zamiescic zdjecie :)))) )

Pod koniec tygodnia ma trche padac,ale temperatury juz wysokie :)) juhuu :)
przesylam wam troche wiosny :)
Wczoraj wczesnym rankiem ( bo chyba o 9.30 ) wybralismy sie na maly spacer do Hendon Parku.
Pierwsze oznaki wiosny juz sa, ale najpiekniejsze to niebieskie niebo :) Slonce jak to slonce.. dodaje energii i do razu jakos tak weselej:)
A to ja w wiosennym plaszczyku :) (nowym dlatego musze zamiescic zdjecie :)))) )
Pod koniec tygodnia ma trche padac,ale temperatury juz wysokie :)) juhuu :)
przesylam wam troche wiosny :)
środa, 10 marca 2010
Samochodem przez Londyn
W ubiegla niedziele korzystajac ze slonecznej pogody chcielismy wybrac sie na spacer do Hampstead. Jednakze mimo, bezchmurnego nieba, temperatura byla niska i wial chlodny wiatr. Zatem, wyrbralismy alternatywny transport :)
Od czasu do czasu mamy do dyzpozycji samochod sluzbowy, super nowoczesny, super nowy:)
Ktory wyglada tak: (lepsze zdjecie niebawem, a to tylko po to zeby zobrazowac powyzszy opis:)

Mimo swej nowoczesnosci, przy nieco nizszej temperaturze, samochod ma problemy z wystartowaniem.....
Chwila napiecia.. uda sie... czy sie nie uda :)
w tymze napieciu,aby troche rozladowac nerwy, mozna jeszcze nakrecic cudowne wnetrze, karoserie... szkoda, ze nie da sie uchwycic zapachu swiezosci i nowosci :)
Potem nalezy oczywiscie zapiac pasy i koniecznie wlaczyc radio co by zagluszyc cudowny warkot silnika:)
A tak wyglada jazda po lewej stronie jezdni:) zapraszam na film:
Wycieczka byla mila, ale czekamy na wiosne co by spacerowac i podziwiac tamtejsze ogrody.
A niebawem spodziewamy sie goscia, ktory juz widnal tutaj na blogu:)
takze bedzie wiecej wpisow :)
Od czasu do czasu mamy do dyzpozycji samochod sluzbowy, super nowoczesny, super nowy:)
Ktory wyglada tak: (lepsze zdjecie niebawem, a to tylko po to zeby zobrazowac powyzszy opis:)
Mimo swej nowoczesnosci, przy nieco nizszej temperaturze, samochod ma problemy z wystartowaniem.....
Chwila napiecia.. uda sie... czy sie nie uda :)
w tymze napieciu,aby troche rozladowac nerwy, mozna jeszcze nakrecic cudowne wnetrze, karoserie... szkoda, ze nie da sie uchwycic zapachu swiezosci i nowosci :)
Potem nalezy oczywiscie zapiac pasy i koniecznie wlaczyc radio co by zagluszyc cudowny warkot silnika:)
A tak wyglada jazda po lewej stronie jezdni:) zapraszam na film:
Wycieczka byla mila, ale czekamy na wiosne co by spacerowac i podziwiac tamtejsze ogrody.
A niebawem spodziewamy sie goscia, ktory juz widnal tutaj na blogu:)
takze bedzie wiecej wpisow :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)